Maj 05, 2017 Category : Archiwum

ZDARZYŁO SIĘ NA KASZUBACH. Z MUZEALNEJ PRASY

ZDARZYŁO SIĘ NA KASZUBACH. Z MUZEALNEJ PRASY

cz. 35 Duchy

 

„Prostoduszność i „naiwność” to słowa, które od razu cisną się na usta. Przecież nawet dziecko powinno wiedzieć, że w takich sprawach należy zdać się na kobietę i to z wieloletnim doświadczeniem, znaną i szanowaną w okolicy, która wie, co należy zrobić. Stanowczo odradzić należy usługi osób nie wiadomo skąd. Swój dla swojego we wspólnym interesie!

(A tak prywatnie, wystarczy przecież przewiązanie czerwoną wstążką, trzy zdrowaśki i po kłopocie).

 

"Wypędzał złe duchy. Lubiana. Do wsi Lubiana pow. Kościerzyna zgłosił się „kompetentny osobnik” do wypędzania złych duchów, które jak twierdził, są przyczyną, że krowy tej wsi zapadły na jakąś zarazę.

Pertraktacje z zainteresowanymi chłopami przyniosły ten skutek – że jeden z miejscowych rolników poświęcił na ten cel ponad 8 tys. zł i dodał „czarownikowi” płaszcz, materiał i koce niezbędne do schwytania duchów. Wkrótce potem nieznajomy osobnik wraz z pieniędzmi znikł.

Sprawą „czarownika” zajęła się MO w Kościerzynie."

 

„KASZËBË” NR 17/48 (R. III) z 1 – 15 września 1959 r.

 

Piotr Schmandt – kustosz Działu Literatury i Prasy Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie