„ŻYCIE CHOJNIC” Z 1955 ROKU
Dziesięć lat wcześniej zakończyła się II wojna światowa. Polska za żelazną kurtyną. Od niemal dwóch lata nie żyje Józef Stalin. Bolesław Bierut umrze za rok i jeden miesiąc w Moskwie.
Tymczasem wydano właśnie jednodniówkę zatytułowaną „Życie Chojnic”. Po upływie niemal siedemdziesięciu lat jeden z egzemplarzy efemerycznego pisemka znajdować się będzie w zasobach Działu Prasy Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
Charakterystyczna dla okresu stalinowskiego jest już choćby stopka redakcyjna, jednodniówkę zredagował bowiem „Kolektyw przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Chojnicach”. Znaczące jest również motto autorstwa, jakżeby inaczej, samego Bolesław Bieruta; „Szybsze podniesienie stopy życiowej trzeba wywalczyć i wypracować”. Miary ideologizacji pisma dopełnia socrealistyczny wiersz „Pieśń dziesięciolecia” autorstwa niejakiego Drewczyńskiego.
Młodzież, mężczyźni, kobiety i dzieci,
Chłop i robotnik – okrzyk ich się wzbija
– Do Socjalizmu! Bez wojen, zamieci
Wolna Ojczyzna Ludowa niech żyje!
Gazeta jest hymnem na cześć dziesięciolecia funkcjonowania socjalizmu na terenie Chojnic. W artykule „Radosne święto naszego powiatu” pisze się o osiągnieciach Polski ludowej w rocznice wyzwolenia miasta z rak Niemców. O znakomitej sytuacji na wsi, również w kontekście realiów wprowadzanej spółdzielczości, mówi tekst „Chłop gospodarzem na swojej ziemi”.
Dzięki socjalizmowi rozwija się również sport. Nieco przy okazji, mimochodem dowiadujemy się o rzeczywistych, sportowych osiągnięciach uzdolnionych chojnickich sportowców, na pierwszym miejscu wymienieni są bowiem działacze.
Służba zdrowia to w dziesięcioleciu PRL cztery nowe ośrodki zdrowia: w Karsinie, Czersku, Brusach i Lipnicy. Do każdej byłej gminy skierowano położną, powstała Powiatowa Stacja pogotowia ratunkowego w Chojnicach. Z rąk prywatnych przejęto szpital. I tak dalej, i tak dalej…
Energia i pracowitość mieszkańców, gdzie tylko się da, przypisywane są właściwościom ustrojowym i właściwie wszystko, co dobre, jest wynikiem mądrości i działalności władz.
Na ostatniej stronie pozwolono sobie na niewielkie odstępstwo od ideologicznego charakteru publikacji. Pod hasłem „Poznawaj piękno i dzieje swego powiatu” zamieszczony został artykulik poświęcony Wdzydzom Tucholskim. Bardzo interesująca jest notka poświęcona hejnałowi chojnickiemu, obecnemu w miejskiej przestrzeni już w dawnych wiekach.
„Życie Chojnic” jest cennym dokumentem sytuacji panującej na ziemi chojnickiej w czasach stalinowskich. Jego treść pokazuje również, że nawet w tak skrajnie zideologizowanym piśmie można znaleźć ciekawe informacje dotyczące tej części Kaszub.
PIOTR SCHMANDT