Wrzesień 09, 2022 Category : Komunikaty
Zdjęcie do newsa DZIENNIK GDYŃSKI Z 10 WRZEŚNIA 1939 ROKU

DZIENNIK GDYŃSKI Z 10 WRZEŚNIA 1939 ROKU

W zbiorach Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie znajduje się prawdziwy unikat – egzemplarz „Dziennika Gdyńskiego” z… 10 września 1939 roku.

Zdawałoby się, że w warunkach trwającej od dziesięciu dni II wojny światowej, w warunkach kampanii wrześniowej nie ukazywały się już na terenie Pomorza i Kaszub żadne tytuły prasowe. Tymczasem w okolicznościach wojennych taki druk, będący właściwie ulotką, bo tylko dwustronicowy, zaistniał i pełnił ważną rolę propagandową, mając na cele podtrzymywanie ducha obrońców.

Redaktorem pisma był Bolesław Kiełbratowski. Teksty są krótkie, hasłowe; ich zadaniem było wykazanie, że obrona Polski przed Niemcami trwa, że agresorzy odnoszą porażki i że wynik inwazji musi być dla tych ostatnich klęską. Wprawdzie załoga Westerplatte poddała się po bohaterskiej obronie, ale Warszawa trzyma się dzielnie. Francuskie czołgi maja się posuwać w głąb Niemiec, niemiecka łódź podwodna utknęła na mieliźnie, a Berlin jest bombardowany przez polskie siły powietrzne. Dziś, mądrzejsi o dziesięciolecia,  wiemy, że były to informacje fałszywe, obliczone na podtrzymanie polskiego morale. Nie brak też  informacji o terrorze niemieckim w Czechach, o fałszywych komunikatach rozpowszechnianych przez Niemców niby to przez radiostację w Raszynie, o losach „Daru Pomorza”. Te akurat informacje były prawdziwe.

Treść „Dziennika Gdyńskiego” z 10 września 1939 roku stanowi przykład prowadzenia wojny informacyjnej, kiedy to obok wiadomości prawdziwych podawane są również „życzeniowe”. Jest to też poruszające świadectwo ostatnich chwil funkcjonowania prasy polskiej dwudziestolecia międzywojennego.  

 

Piotr Schmandt